piątek, 10 sierpnia 2007

The 70's

Dwa dni z Ireną we Wrocławiu... Babski wypad, którego w sumie nigdy nie miałyśmy, pomimo naszej długiej znajomości... i ... nie zdawałyśmy sobie z tego sprawy, że jeszcze tyle o sobie nie wiemy. Musimy to robić częściej :) chociaż biorąc pod uwagę przestawienie naszych zegarów biologicznych może to być tragiczne w skutkach: brak oczu, obolałe nogi, odciski na stopach i odsypianie wszystkiego przez 18 godzin... ale i tak było ZAJEBIśCIE! :D

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bacha - Hyde!!
Irena... - Eric? :P

Anonimowy pisze...

Hehe, no naprawde. Fanie to wyszlo :)

basha pisze...

Hyde, Eric? masz na myśli podobieństwo Malik? ;>

Anonimowy pisze...

ofkors :) niepotrzebnie tyle odcinków na raz oglądałyśmy - od razu mi się skojarzyłyście :)

Anonimowy pisze...

wiedzialam ze gdzies w glebi duszy wszystkie lubimy tapirowac włosy;)...............wisconcin
irena