
Dwa dni z Ireną we Wrocławiu... Babski wypad, którego w sumie nigdy nie miałyśmy, pomimo naszej długiej znajomości... i ... nie zdawałyśmy sobie z tego sprawy, że jeszcze tyle o sobie nie wiemy. Musimy to robić częściej :) chociaż biorąc pod uwagę przestawienie naszych zegarów biologicznych może to być tragiczne w skutkach: brak oczu, obolałe nogi, odciski na stopach i odsypianie wszystkiego przez 18 godzin... ale i tak było ZAJEBIśCIE! :D
5 komentarzy:
Bacha - Hyde!!
Irena... - Eric? :P
Hehe, no naprawde. Fanie to wyszlo :)
Hyde, Eric? masz na myśli podobieństwo Malik? ;>
ofkors :) niepotrzebnie tyle odcinków na raz oglądałyśmy - od razu mi się skojarzyłyście :)
wiedzialam ze gdzies w glebi duszy wszystkie lubimy tapirowac włosy;)...............wisconcin
irena
Prześlij komentarz